„Masz dziewczynę? Co o mnie sądzisz? Włóż zdjęcie!” Pamiętasz ten magiczny przedmiot z dzieciństwa? Barwny skoroszyt, kilka(dziesiąt) pytań z tajemniczą kopertą na końcu? Przyznaj się, ile stron miały Twoje Złote myśli? Dziś proponuję Ci dorosłą, blogerską wersję zabawy z dawnych (oj, dawnych) lat: Liebster Blog Award, czyli 11 pytań do… Wywołałana do tablicy przez Wariacje (nie zawsze) na temat uchylam rąbka tajemnicy o miotłowym…pilocie? No dobra, wszyscy wiedzą, że o wiedźmie 😉
W zwykłych okolicznościach ominęłabym nominację do Liebster Blog Award szerokim łukiem. Nie lubię odpowiadać na pytania o sobie, wolę czytać o innych (wiem, świetne podejście jak na blogera, choćby i raczkującego;)). Ale los chciał, że Miotła, odstawiona do kąta przez tłumaczeniowy deadline, wymagała solidnego zastrzyku energii. A nic tak dobrze nie mobilizuje do pracy, jak odkurzanie mniej lub bardziej intymnych wspomnień 😉 To tak, jakby znaleźć na strychu stare albumy ze zdjęciami z dzieciństwa (albo z młodzieńczych lat rodziców w czasach happy hippie) i przejść obok nich obojętnie – no nie da się! Poza tym – nie ukrywam – zauroczył mnie opis nagrody 😉
Liebster Blog Award – z czym to się je?
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Zacznijmy zatem zabawę w wirtualne Złote myśli. Co zgotowały mi Wariacje (nie zawsze) na temat? Przekonajcie się sami:)
Top 11 pytań do Miotły
1) Czy założyłbyś/abyś bloga jeszcze raz?
Założyłabym go pewnie i z pięć razy, bo w zakładaniu jestem najlepsza:) Schody zaczynają się, gdy pierwszy zapał zderza się z blogowo-fejsbukową rzeczywistością, a statystyki, zamiast zginać się wpół i chylić czoła przed moim geniuszem pióra, lecą na łeb, na szyję. Może blog jest pewną formą pamiętnika on-line, ale umówmy się – chciałabym, żeby ktoś „mnie” czytał i w sumie nie zaszkodziłoby, gdyby czerpał z tego przyjemność 🙂
2) Co jest Twoim motorem działania?
Prawdziwa mieszanka wybuchowa, czyli duet ambicja & deadline. Ambicja to moja najlepsza przyjaciółka. Bywa niespełniona, często przerośnięta, miewa napady furii i nie przebiera w słowach. Ale jest ze mną zawsze i wszędzie, nie opuszcza mnie nawet we śnie. A panicz Deadline, cóż, jakkolwiek uporczywie by się nie anonsował, za każdym razem przybywa niespodziewanie i zaskakuje mnie, jak zima drogowców. Mając takie ogniste duo u boku, nie sposób się nudzić:)
3) Gdybyś miał/a możliwość zacząć od nowa swoją ścieżkę zawodową, czy coś byś zmienił/a?
Jeszcze parę lat temu odpowiedziałabym, że wszystko. Począwszy od wyboru kierunku studiów, aktywności pozauczelnianej i zdobywania doświadczeń zawodowych. Ale patrząc z perspektywy (i ze sporą dawką dystansu) na moje tu i teraz stwierdzam, że nie zmieniłabym absolutnie nic. Owszem, moja praca nie dostarcza kokosów, ale daje mi coś o wiele ważniejszego – satysfakcję i spełnienie. A tego nie zrekompensują żadne zarobki (chociaż nie powiem, że nie chciałabym tego sprawdzić;)).
4) Co Ty tutaj robisz?
Jestem. Płaczę lub się śmieję. Wylewam gorzkie żale. Zazdroszczę. Podziwiam. Szukam inspiracji. Celebruję drobiazgi. Latam na miotle. Pielęgnuję wewnętrzne dziecko 🙂
5) Gdybyś miał/a być zwierzęciem, to jakim?
Smokiem. Smoki są super. Potrafią latać, zioną ogniem na zawołanie i mają pancerz ze stali. Nikt im nie podskoczy, wszyscy się ich boją, a jednocześnie chcieliby mieć jednego na własność. Są piękne, majestatyczne, a ich widok zawsze wywołuje efekt „Wow!”. Czy wspominałam, że potrafią latać?
6) Co robisz, kiedy masz czas tylko dla siebie?
Robię wszystko, żeby się go skutecznie pozbawić – patrz punkt 2 🙂 A jeszcze jem żelki. Dużo żelek (względnie żelków – jak kto woli).
7) Jaką cechę charakteru cenisz w ludziach najbardziej?
Życzliwość i tolerancję. Nawet gdy kogoś bardzo nie lubię – staram się traktować go z szacunkiem. Każdy ma prawo do bycia sobą i do własnego zdania, dlatego doceniam ludzi, którzy potrafią zaakceptować innych takimi, jacy są.
8) Czy lubisz ludzi?
Lubię niektórych ludzi.
9) Jakiego znanego blogera chciałbyś/abyś spotkać i dlaczego?
Joannę Pachlę z Wyrwane z kontekstu. Spotkałam ją jeszcze w czasach sprzed bloga, kilka lat temu, podczas stażu w pewnej redakcji. Chciałabym się przekonać, jak blogosfera wpłynęła na jej życie. I jeszcze wziąć korki z warsztatu.
10) Z domu nie ruszasz się bez…?
…butów 🙂 Chciałam napisać, że bez książki, ale kłamstwo ma krótkie nogi, a to akurat najmniej nielubiana część mojego jestestwa, bez której nie sposób się obejść (sic!). Staram się też nie zapominać o kluczach, ale różnie z tym bywa 🙂
11) Gdybyś na jeden dzień mógł/mogła się z kimś zamienić „na życie” – kto by to był?
Mój kot. Wyspałabym się za wszystkie czasy, nabrała dystansu, a w razie potrzeby – drasnęła natręta pazurem. O, albo smok! Czy wiecie, że one potrafią latać?! 😉
And the winner is… czyli moje nominacje:
Z góry zaznaczam, że jeśli ktoś nie ma ochoty brać udziału w zabawie lub temat ten nie pasuje mu do profilu bloga – całkowicie to rozumiem🙂 Ale jeżeli zechcecie zdradzić kilka sekretów i dać się lepiej poznać, oto Wasze wyzwanie:
11 pytań do…
1) Pierwsza rzecz, po którą sięgasz po przebudzeniu to…
2) Kawa czy herbata? A może kakao?
3) Kierowca czy pasażer?
4) Twoje literackie/filmowe alter ego to..?
5) Czym zakładasz książki podczas czytania?
6) Skąd się wzięła nazwa Twojego bloga?
7) Jasna czy ciemna strona mocy – kto częściej podbija Twoje serce?
8) Którą postacią z bajek Disney’a jesteś?
9) Komu przyznałbyś/-abyś Literacką Nagrodę Nobla i za co?
10) Gdybyś miał/-a wehikuł czasu, dokąd by Cię zabrał?
11) Czy byłby z Ciebie dobry Sherlock? Dlaczego? (to pytanie podwędziłam 221b Baker Street, ale się w nim zakochałam:))
*
Bawcie się dobrze!